Większość z nas porusza się swoim autem lokalnie. W dalekie trasy jeździmy zazwyczaj, góra dwa, trzy razy w ciągu roku. Czy więc wybrać auto elektryczne, czy raczej pozostać przy samochodzie spalinowym. Która opcja będzie dla nas bardziej optymalną jeżeli chodzi o nasze finanse? Porównajmy więc koszty użytkowania auta benzynowego i auta elektrycznego.
Zacznijmy może od tradycyjnej benzyny
Sam zakup samochodu spalinowego to tylko część związanego z nim kosztu. Oczywiście jest on największy ale kolejne wcale do niskich nie należą, są jednak rozłożone na lata użytkowania. Ubezpieczenie, koszt paliwa, wymiany oleju, wymiany filtrów, koszty przeglądów gwarancyjnych itd. itd.
Nazbiera się tego naprawdę całkiem sporo. Pamiętajmy również o innych elementach które musimy w aucie spalinowym wymieniać dużo częściej niż w aucie elektrycznym, a chodzi mi konkretnie o tarcze oraz klocki hamulcowe, które wcale do najtańszych nie należą.
Często używając auta spalinowego nie zdajemy sobie nawet sprawy ile dodatkowych kosztów ponosimy użytkując taki pojazd. Ubezpieczenie często sięgające kilku tysięcy rocznie. Serwis wykonywany jeden lub dwa razy w roku obejmujący wymianę oleju i ogólny przegląd stanu technicznego auta, to zazwyczaj kolejne kilkaset do nawet 2000 zł za jeden przegląd. (spotkałem się w markach premium z kwotami rzędu nawet 4000 lub nawet 5000 złotych, choć to przypadki dość rzadkie i zazwyczaj opłaty są dużo niższe)
Dodatkowo jeżeli mamy auto spalinowe, jesteśmy zdecydowanie bardziej obciążeni ryzykiem awarii takiego samochodu. Porównując skomplikowanie w budowie auta elektrycznego i na przykład hybrydy, stosunek wynosi jeden do trzech, jak policzono. Tesla Model 3 zbudowana jest z dokładnie 10 000 elementów, natomiast Toyota Camry w wersji hybrydowej składa się z aż 30 000 elementów. Narażenie więc auta spalinowego czy hybrydowego na awarię jest dużo większe, niż w przypadku prostszego i to zdecydowanie w budowie elektryka.
Na plus elektryki
Jak się okazuje elektryki mają kilka zalet, które wyróżniają je na plus pod względem kosztów użytkowania w stosunku do aut spalinowych.
W elektryku oprócz tego, że na początku dostajemy dopłatę z programu „mój elektryk”, która może wynosić od 18 000 do 27 000 zł w zależności czy auto kupujemy jako osoba prywatna czy firma, mamy również ten plus że amortyzacja auta, jeżeli kupujemy samochód na firmę jest dużo wyższa niż w przypadku auta spalinowego, bo aż 225 000 Netto w porównaniu do 150 000 Netto przy spaliniaku.
Wybrane modele, które kwalifikują się do programu znajdziesz na otoev.pl.
Brak przeglądów w elektrykach…
Kolejnym plusem jest to, że są marki które nie wymagają przeglądu w takich autach.
Za przykład może posłużyć tutaj bardzo popularna Tesla, która absolutnie nie wymaga od swoich klientów jeżdżenia na jakiekolwiek serwisy, podczas trwania gwarancji auta. Jeżeli nie będziemy jeździć na serwis a naszemu autu nic nie dolega, nie tracimy gwarancji zarówno tej mniejszej obejmującej całe auto i wynoszącej 80 000 km lub cztery lata w zależności co nastąpi pierwsze, jak i tej na tzw. zespół napędowy, czyli baterie oraz silniki naszego pojazdu. Ta gwarancja może wynieść 160 000 km przypadku Modelu 3 w wersji podstawowej, 192 000 km przypadku Modelu 3 lub modelu Y wersji Long Range, oraz 240 000 w przypadku flagowych modeli czyli S oraz X w tym przypadku gwarancja na zespół napędowy we wszystkich autach Tesli jest ważna przez okres 8 lat (jeśli nie przekroczymy wcześniej wspomnianych wyżej przebiegów kilometrowych).
Kolejnym aspektem odróżniającym i ukazującym przewagę auta elektrycznego nad spalinowym jest zużycie układu hamulcowego. W elektryku na jednych klockach i na jednych tarczach możemy przejechać nawet dystans do 500 000 km, co nie jest możliwe w aucie tradycyjnie. Kluczową rolę odgrywa tutaj hamowanie rekuperacyjne, które jest podstawową zaletą i funkcją auta elektrycznego.
Skoro nie mamy serwisów ani przeglądów, nie wymieniamy również olejów a jedyny filtr jaki wymieniamy w aucie elektrycznym, to ten który filtruje powietrze dostające się do wnętrza kabiny pasażerskiej, to nie dotyczą nas wszystkie dość spore koszty ponoszone w przypadku posiadania auta spalinowego. To zadziwiająco wysokie kwoty jeśli je policzymy, a zazwyczaj tego nie robimy.
… nie we wszystkich
Oczywiście istnieją również tradycyjne marki sprzedające auta elektryczne i one zazwyczaj każą serwisować oraz przyjeżdżać na przeglądy swoim klientom, nawet jeśli ci kupili auto elektryczne.
Jednak kwoty za takie przeglądy nie należą do specjalnie przerażających np. Renault Zoe i jego przeglądy to koszt zazwyczaj kilkuset złotych.
Porównując obie technologię widzimy wyraźnie przewagę auta elektrycznego od strony kosztowej, jeśli chodzi aspekty takie jak awarie i stan techniczny oraz serwis samochodu. Jak to wygląda w przypadku samej jazdy oraz kosztów paliwa, bo w aucie spalinowym kupujemy benzynę lub ropę natomiast do napędu auta elektrycznego musimy zakupić niezbędną nam energię.
Koszty ładowania
Według badań ponad 50% kierowców w naszym kraju posiadających auta elektryczne mieszka w domkach jednorodzinnych wyposażonych w instalację fotowoltaiczną. Można powiedzieć więc, że właściwie w takim przypadku możemy jeździć za darmo, oczywiście pomijam sam zakup instalacji fotowoltaicznej bo zazwyczaj i tak decydujemy się na taki krok dużo wcześniej a auto elektryczne staje się później ciekawym dodatkiem, pozwala też na wykorzystanie nadwyżek energii które generuje nasza instalacja.
Jeśli więc mamy instalacje generującą nam nadwyżki energii można powiedzieć śmiało, że jeździmy właściwie za darmo. Jeśli jednak jeździmy w dalekie trasy to sytuacja elektryka wygląda dużo, dużo gorzej. Ceny energii na publicznych stacjach szybkiego ładowania DC są po prostu horrendalne i często przekraczają 3 zł za 1 kWh.
Oznacza to że jeśli mamy auto elektryczne zużywające około 20 kWh na 100 km, koszt przejechania takiego dystansu to ponad 60 zł a to wydaje się już bardzo dużą kwotą.
Można jednak takie koszty znacząco obniżyć, bo firmy posiadające własne sieci ładowania aut elektrycznych, często stosują różnego rodzaju promocje czy abonamenty miesięczne dzięki którym koszt kWh jest znacząco niższy. Ostatnio ładowałem się na stacji jednej z firm na której zapłaciłem „zaledwie” 1,91 zł za kWh, a stacja była całkiem przyzwoita bo dysponowała mocą aż 100 kW. W tym przypadku 100 km przejechane naszym elektrykiem to koszt mniej więcej 38 złotych, a to już kwota do zaakceptowania.
Brać tego elektryka czy nie?
Tak czy inaczej dla mnie osobiście auto elektryczne ma dużo więcej zalet i przewag nad autem spalinowym i zdecydowanie wybieram właśnie tą technologię. Oczywiście rozumiem, że nie każdemu pasuje elektryk i w niektórych przypadkach zdecydowanie lepszym rozwiązaniem dla danej osoby będzie posiadanie dobrego auta spalinowego z dużym zasięgiem i niewielkim zużyciem paliwa.
Nie będzie on musiał spędzać dodatkowego czasu na stacjach ładowania ani płacić horrendalnych stawek za energię, kiedy będzie podróżował po Polsce. Będzie jednak zmuszony do serwisowania swojego auta, wymiany tarcz hamulcowych, wymiany klocków hamulcowych, wymiany oleju i robienia szeregu innych mało przyjemnych czynności związanych z użytkowaniem auta spalinowego.
Podsumowując każdy powinien zdecydować sam czy wybiera technologię elektryczną czy technologię spalinową. Każda posiada wady i każda posiada zalety. Sami musimy określić, która z technologii jest nam bliższa i w większym stopniu nas zadowoli w trakcie użytkowania naszego pojazdu.